Niektóre Młode Pary decydują się wypuszczanie białych gołębi z okazji zawarcia związku małżeńskiego. Firmy specjalizujące się tego rodzaju atrakcjami poszły jednak o krok dalej – proponując parom wypuszczanie motyli. Tysiące białych motyli otaczających Młodą Parę na schodach kościoła, może rzeczywiście wyglądać malowniczo. Jednak sam pomysł wzbudza wiele kontrowersji.

Piękny ozdobnik czy niepotrzebne „show”?

Zwolennicy wypuszczania motyli po ceremonii zaślubin twierdzą, że to wyjątkowe podkreślenie uroczystości chwili i sposób na uczczenie Młodych. Białe motyle nie są co prawda symbolem miłości (tak jak białe gołębie) – na ślubie pełnią wyłącznie rolę ozdobnika. Przeciwnicy z kolei twierdzą, że wypuszczanie motyli to niepotrzebne show, na dodatek szkodliwe dla samych owadów.  Dla mnie to przede wszystkim kicz – twierdzi Anita – Nie mam pojęcia skąd ten pomysł do nas przywędrował, pewnie zza oceanu. Nie chciałabym takiego pokazu na swoim ślubie, tak samo jak nie chciałabym gołębi, bram z kwiatów i rzędu dziewczynek sypiących mi pod nogi płatki róż. Poza tym… Cóż, nie jestem ekspertem, ale trudno mi wyobrazić sobie, by trzymane w pudłach motyle dobrze znosiły zamknięcie. Co się z nimi stanie po wypuszczeniu? I czy rzeczywiście ten pokaz ma sens? Całość trwa pewnie kilka minut. Chyba nie warto poświęcać dla nich żywych stworzeń